Zakłócał porządek, nie wykonywał poleceń oraz znieważył policjantów i naruszył ich nietykalność
Jasielscy funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, który naruszył ich nietykalność cielesną oraz znieważył. Mężczyzna odmawiał podania danych osobowych, nie wykonywał poleceń i zakłócał porządek publiczny. Teraz za swoje zachowanie będzie odpowiadał przed sądem.
Policjanci, w trakcie swojej służby mają do czynienia z różnymi zachowaniami osób, wobec których podejmują interwencję. Zdają sobie sprawę, że nie każdy będzie stosował się do wydawanych, na podstawie prawa, poleceń. Spotykają się także ze znieważaniem czy naruszaniem ich nietykalności. Są przygotowani na takie zachowanie, lecz nie oznacza to, że będą w tych kwestiach pobłażliwi.
W poniedziałek przed godz. 15, mundurowi z referatu patrolowo-interwencyjnego jasielskiej jednostki, zostali wezwani na ul. Chopina w Jaśle. Tam, młody mężczyzna miał uderzać pięściami w okna jednego z bloków. Policjanci, na klatce schodowej zastali osobę opisaną w zgłoszeniu. Mężczyzna był pobudzony i głośno krzyczał. Funkcjonariusze ustalili, że chciał dostać się do jednego z mieszkań, w którym przebywała jego była partnerka. Miał też uderzać i kopać w drzwi wejściowe, uszkadzając je. Mężczyzna w trakcie interwencji zachowywał się agresywnie i używał słów nieprzyzwoitych w stosunku do policjantów. Odmówił podania danych mówiąc, że jest suwerenem.
Został poinformowany, że jeśli nie będzie stosował się do poleceń, to zgodnie z prawem, policjanci użyją wobec niego środków przymusu bezpośredniego. Awanturnik nie posłuchał, więc funkcjonariusze użyli wobec niego siły oraz założyli mu kajdanki. Wtedy mężczyzna zaczął się szarpać i kopnął policjantkę. Interwencja została zarejestrowana na kamerach nasobnych policjantów, w które są wyposażeni.
Mundurowi zatrzymali mężczyznę. W komendzie ustalili jego dane. 23-latek trafił do policyjnego aresztu. Został przesłuchany i częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów. Za popełnione przestępstwa i wykroczenia, mieszkaniec powiatu jasielskiego będzie teraz odpowiadał przed sądem.
dl